Nasze lęki to mroczne odpryski duszy. Oddzielone od całości tworzą straszną iluzję. Odpychanie ich nic nie daje, bo jedynym miejscem jest powrót do całości.
Gdy wpatrujemy się w ten odprysk kryształu – nic nie widzimy. Ale jest mrocznie, jest zimno. Ten wypychany fragment wcale nie czyni nas szczęśliwszymi. Nie oczyszcza nas. Lęki są nasze i mamy do nich prawo. Czynią nas ludzkimi i pełnymi. Nie ma jednak po co się na nich koncentrować, po oderwane od nas są tylko iluzją. Róbmy swoje. Zaakceptujmy wszystkie odpryski, złączmy je w całość. To my. Ideał nie istnieje, pełnia daje szczęście.