Ósmego dnia ewolucji – powstał ekspert

ptaszki„To wprost niewyobrażalne, jak formy życia poradziły sobie przez miliardy lat bez pomocy ekspertów!”

Siedzę sobie w ogrodzie i patrzę na drzewa jak rosną. Bezczelne, niepohamowane. Wiosną zastrzyk życiodajnych soków powoduje eksplozję zieleni. Drzewo daje sobie radę bez kalendarza, zrzuca stare liście jesienią i zazielenia się wiosną. Ptaszki w jego koronie radośnie baraszkują, bo wiosna, jak to wiosna – napędza je do popędu, aby życie nie straciło rozpędu 😉

Siedzę a trawa sobie rośnie. Jakieś bardziej nikczemne formy życia tam się plenią, chcą wedrzeć się do domu, aby utrzymać swój gatunek na wierzchu życiodajnego tygla. Nikt im nic nie mówi, nikt nic nie radzi, nikt nie straszy, nikt nie przekonuje to swoich uprawnień w pośrednictwie pomiędzy przestrzenią a nimi.

Człowiek, który obdarzony jest potężnym umysłem, który jest najdoskonalszym technologicznie wytworem z tego tygla życia jest taki słaby, taki nieudolny, taki mizerny. Nie daje sobie rady od maleńkości, nie daje sobie rady jako nastolatek, jako dorosły jest też słaby a na starość to już całkiem bieda. Zakrawa to na jakiś błąd, na jakąś straszną i złośliwą pomyłkę ewolucji. Lecz jednak nie..

Nie, bo oto z odmętów zupy DNA wynurza się muskularny ekspert. Potężny intelekt, stalowe mięśnie, pewność siebie, wgląd w rzeczywistość i dłonie, które mogą utrzymać nie tylko swoje życie w karbach. Ekspert doradzi na każdy temat, bo człowiek nie wie co jeść, nie wie co pić, nie wie jak się ruszać, jak kochać. Ekspert jest więc niezbędnym katalizatorem do rozwoju mizernego homo sapiens. Homo Expertus Pro, który zazwyczaj bogate doświadczenia życiowe przypłaca zwielokrotnionym nazwiskiem. Najlepsi mogą mieć do siedmiu myślników w nazwisku! To jest dopiero empiryczny bagaż, to są zuchy, asy taradasy. Wystarczy zapłacić i już wszystko staje proste. Wystarczy dać kasę i można być całkowicie pewnym kolejnej rzeczy. Poza oczywistą koniecznością zejścia z tego łez padołu, gdy zapłacimy ekspertowi specjalne honorarium, możemy być pewni, że dokładnie tyle pieniędzy co zapłaciliśmy to tyle mniej mamy.

Ptaki zbudowały sobie gniazdo w jakiejś niedoróbce budowlanej starego hiszpańskiego domu. Już tam naznosiły patyczków, jakiś traw i coś im tam kwili w środku. Dobrze, że pisklaki rosną bez rad ekspertów. Dobrze, że nikt nie wchodzi pomiędzy życie a przestrzeń dla tegoż życia. Ludzie nie mają tak dobrze, bo ludzie są słabi