25 grudnia to ważny dzień roku. Zaczyna wydłużać się dzień. Robi się cieplej i bardziej słonecznie, natura zaczyna budzić się ze snu. Wiele religii używa tej daty do ustanowienia swojego święta. Od wielu lat święto jednej z największych religii – religii chrześcijańskie jest używane przez handlowców na całym świecie do zwiększenia sprzedaży. Wszystko to kryje się pod bajką o świętym Mikołaju, który saniami ciągniętymi przez renifery rozwozi prezenty przygotowane w Laponii przez elfy. Zrzuca prezenty wchodząc do komina o ile dziecko napisze wcześniej list.
To jak wygląda i co robi postać świętego Mikołaja jest połączeniem historii jednego z chrześcijańskich biskupów – magnatów tej organizacji oraz akcji promocyjnej koncernu Coca-Cola. To stąd wizerunek świętego Mikołaja jest biało czerwony, jak białe napisy na czerwonej etykiecie najlepiej sprzedawanego napoju na świecie.
Choinka jest starym Germańskim symbolem, który zadomowił się w naszych domach i pięknie je dekoruje w czasie, gdy cała natura śpi. Drzewa iglaste zazwyczaj mają swoje igły przez cały rok, są zielone i piękne, wyróżniając się na tle drzew liściastych – ogołoconych z liści i uśpionych. Wspólne dekorowanie może być wspaniałą zabawą i dziecko może aktywnie w tym uczestniczyć. Jeśli ktoś przez cały rok ma brudny dom, to może go posprzątać z okazji tego święta. Jeśli jest na codzień czysto, to lepiej spędzić razem czas dekorując choinkę, grając, oglądając fajny film, zamiast w nerwach ganiać po domu i zimą myć od zewnątrz okna.
Wmawianie dzieciom, że to Mikołaj przynosi prezenty jest społecznie akceptowanym kłamstwem. Nie ma nic wspólnego z radością dzieci, ma wiele wspólnego ze wzrostem sprzedaży. To rodzice kupują i pakują prezenty, to oni przynoszą je i kładą pod choinkę okłamując dziecko, że to od Mikołaja. Dla dziecka jest bardzo ważne, że dostaje prezent. Dostaje go jednak od jakiejś fikcyjnej osoby, co gwarantują swoim autorytetem rodzice. Z jakiego im nie znanego powodu to nie rodzice biorą na siebie dobrodziejstwo obdarowywania. Oddają je jakimś wyimaginowanym postaciom.
A czy dziecko woli dostać prezent od obcego, czy od rodzica?
A czy rodzic woli dać swojemu dziecku prezent, czy robić to potajemnie, zrzucając odpowiedzialność na jakiegoś ubranego dziwacznie brodacza?